Użytkownicy komputerów mający ok. 30 lat na pewno słyszeli takie gderanie kilkanaście lat temu. Dziś słyszy się je coraz rzadziej. Rodzice sami wciskają trzylatkom tablety by czymś je zająć i nie protestują gdy nastolatki spędzają przed ekranami wiele godzin. W końcu dzięki temu się nie włóczą po ulicach. Czy jednak czegoś w tym czasie się uczą?
Komputery do gier, muzyki, internetu

Patrząc na laptopa Acer Predator 17 zacieramy ręce na myśl o czekającej nas rozgrywce. Wcale nie mamy zamiaru niczego się uczyć, a jednak nauki tej nie możemy uniknąć. Nawet niedoskonale oddające rzeczywistość gry zmuszą nas do umysłowego wysiłku. Shootery poprawiają refleks, MMO uczą współpracy, strategie pomagają zrozumieć logistykę, a nieraz i poduczyć się trochę historii. Przy okazji wyrabiają kilka nieszczególnie dobrych nawyków społecznych, ale na pewno czegoś uczą.
Przeglądanie filmików w internecie jest mniej stymulujące, ale nawet surfując bez celu czegoś się uczymy. Na przykład odporności na reklamy. Mimo AdBlocków co jakiś czas przed naszymi oczami pojawiają się reklamy. Jeśli spędzamy w sieci sporo czasu w ogóle przestajemy je zauważać (tak zwana ślepota banerowa) co we współczesnym świecie może być uznane za element asertywności.
Nawet uczestnictwo w życiu internetowych forów i portali społecznościowych zapisuje w naszych mózgach pewne, niekiedy możliwe do wykorzystania później, informacje. Uczymy się jak przekazywać innym informacje w sposób zrozumiały, oraz jak reagować (a częściej jeszcze – nie reagować) na słowną ofensywę. Możemy potraktować internet jako poligon doświadczalny pomagający nam trenować część umiejętności społecznych.
Poza tym jak bardzo nie walczylibyśmy z rozrywkową funkcją komputerów – nie wygramy. Każdy z nas potrzebuje chwili oddechu od pracy i obowiązków, a komputer z jego ogromnymi możliwościami jest po prostu pod ręką. Pora pogodzić się z jego rozrywkową funkcją i znaleźć w niej zalety, zamiast na siłę szukać wad.